wtorek, 30 lipca 2013

Yves Rocher Retropical - bergamotka na gazie z zapalniczki

Retropical to nie jest, niestety, dobry zapach. Widać, że Yves Rocher do edycji limitowanych się mniej przykłada i stosuje zasadę "szybkich, łatwych pieniędzy".


A jak pachną te perfumy?

Chemicznie i cytrusowo. Mnie skojarzyły się z opiekaną bergamotką na gazie z zapalniczki. Obraz był nawet bardziej sugestywny, bo później przyszedł deszcz, zgasił płomień i został sam zapach gazu zmieszanego ze stygnącym owocem. Zgaduję, że to jakieś chemiczne molekuły odpowiedzialne za nutę "piasku". Niezbyt to wyszło, bo ja w życiu bym nie wpadł na pomysł, że ma mi się kojarzyć z plażą ten zapach. Bardziej jest zepsuto-kwiatowy, ale kwiatów w spisie nut nie widzę...

Retropical jest w dodatku bardzo nietrwały. Po dwóch godzinach nie ma po nim śladu. Rozpływa się w powietrzu momentalnie.

Jeśli ktoś lubi syntetyczne, trochę tropikalne klimaty z duża ilością cytrusów, to może się odnaleźć w tych perfumach. Ja nie.

Nuty: bergamotka, mandarynka, pomarańcza, nuta piasku


3 komentarze:

  1. Wszystkie letnie edycje z tej serii zapachów w Yves Rocher są dla mnie nietrwałe, nijakie i chemiczne..i podobne jedna do drugiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie nawet opakowanie w sklepie nie zainteresowało :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wybaczę im, że wycofali Neonaturę. To był ich jedyny dobry zapach, wyrożniał się nawet na tle selektywnych :'(

    OdpowiedzUsuń