poniedziałek, 17 czerwca 2013

Dariusz Michalczewski Tiger Emotion - soczyste maliny


Maliny soczyste czuję. Dojrzałe. Otulone promieniami słońca. Nasycone cukrem.


Początek Emotion jest naprawdę świetny. Charakterystyczne pierwsze wrażenie to zdecydowanie pożądany akcent, więc tutaj kompozycji stawiam piątkę. Tym bardziej należy docenić ten fakt, że mówimy o perfumach kosztujących około 45 złotych za 100 mL.Wysoka (choć nie podana dokładnie) koncentracja kompozycji zapachowej nie jest więc przechwałką.

Te maliny są piękne.


Po kilku minutach Emotion wchodzi na inne tory. Pojawia się duża ilość ylangu i jaśminu w formie mocno skoncentrowanej. Skojarzenia z gumą do żucia nie będę przesadzone, ale nie jest to wada. Oba kwiaty tak po prostu pachną. Z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że na pewno nie mamy tu do czynienia z naturalnym absolutem jaśminu, ani olejkiem ilangowy. Perfumiarz, który tworzył kompozycję zagrał jednak syntetykami w sposób bardzo dokładny i porównywalny do kompozycji ze znacznie wyższych półek.

Baza zaś oparta jest na duecie piżmo-sandałowiec. Tutaj nasuwają się skojarzenia z mlekiem, pudrem, słodkim woalem, choć znowu w pewnym stopniu są to myśli z elementami nie do końca naturalnymi. Biorąc jednak stosunek cena/jakość mogę Emotion dać czwórkę z plusem (w skali sześciostopniowej) :).

Nuty: malina, kardamon, mech, drewno sandałowe, piżmo, bergamotka, pieprz, ylang, jaśmin, irys

1 komentarz: