sobota, 21 lipca 2012

Mexx Fly High Woman — niby arbuz, niby porzeczka...


Niby kwiatowy i owocowy, niby dziewczęcy. Wiele osób mówi, że jest czystym arbuzem i porzeczką. Sprawdziłem na własnej skórze. Wcale nie jest.


Mexx High Fly Woman to zapach definitywnie kwiatowy i bardzo wodnisty. W pewien szczególny sposób wyczuwam w nim chemiczne zimno w stylu narkotyzujących kwiatów Pleasures Estee Lauder. W ogóle perfumy niemieckiej firmy są dla mnie uproszczoną, umasowioną kopią. Niczym szczególnym.

Początek może i jest trochę owocowy, ale trudno wyłuskać w nim coś fajnego i konkretnego. Później wychodzi z High Fly akord główny, o którym było powyżej. Końcówka jest traumatyczna i ilością chemicznych utrwalaczy doprowadza do bólu zębów. Mimo sporej ich ilości jest to kompozycja niezbyt trwała. Nietrwała wręcz. No bo 3 godziny, w porywach do 4, to nie jest czas imponujący. Jestem na NIE!

Nuty: arbuz, porzeczka, yuzu, drewno cedrowe, róża, bez, piżmo, drewno sandałowe, stefanotis (to taki kwiat)

Fot. nr 2 z 123rf.com

2 komentarze:

  1. A ja się długo naszukałam pachnidła na lato i ani Versace ani Kenzo ani CK ale te własnie.Wprowadzają w dobry nastrój i o to w perfumach m.in.chodzi ;)Podobne są moim zdaniem do K.Minogue Pink Sparkle których to probkę dostałam kiedyś przy zakupach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własne odczucia to rzecz najważniejsza. A na pewno kobieca skóra inaczej pokazuje ten zapach. Szkoda, że na mnie nie chciał zapachnieć...

      Usuń