czwartek, 5 lipca 2012

Axe Dark Temptation — pycha nie do końca czekoladowa


Czekoladowe perfumy za 60 zł? Musiałem na nie rzucić nosem. Okazały się tak niezłe, że na jednym rzucie się nie skończyło. Owocem testów jest właśnie ta recenzja. Powstawała długo i liczne zmiany w niej nanosiłem. Oto opowieść o Dark Temptation - czekoladowym zapachu dla mężczyzn.


Podobno jedyną rzeczą, jakiej nie mogą sobie odmówić kobiety jest czekolada. Ta myśl przyświecała specom Axe w tworzeniu nowego zapachu, który w zamyśle miał obezwładniać płeć piękną. Odrzućmy jednak płachtę marketingowych czarów. Skupmy się tylko na woni, jaka dociera do nosa.

Już od pierwszych chwil czuć, że Dark Temptation na najwyższych półkach nie grzeje miejsca. Wita mnie cytrusowa, słodka, skoncentrowana nuta. Podobna do początków Amen i Le Male, ale bardziej chemiczna. Od razu do niej dostaję spory ładunek cukru i drew. To wręcz wata cukrowa jedzona w chatce u leśniczego. I to podczas lata.

Ciekawie robi się później. W Dark Temptation występuje sporo akcentów przyprawowych. Może to goździk, może cynamon. Trudno powiedzieć, ale liczy się wrażenie suchości. Czasami wręcz woń zatyka płuca. Perwersyjnie dusi. Ale też nie zawsze. W zimniejsze dni spokojnie leży na skórze i cały potencjał wątku przypraw pokrywa chemiczne składniki tak ściśle, że ich prawie nie czuć. To ciekawy, udany zabieg.

Czy w Dark Temptation jest czekolada? Absolut czekolady to bardzo drogi składnik. Myślę, że tutaj użyto lawendy,  bobu tonka, paczuli i ambry do wykreowania tego akordu. Może dodano ciut lukrecji lub anyżu, ale na pewno nie odnajdziemy we flakonie kakao rodem z Musc Maori czy Eclix. Widzę natomiast podobieństwo do Amen'a. Z tym, że zapach Axe jest przesunięty nawet w sercu i bazie w stronę klimatu fougere.

Największym zaskoczeniem jest właśnie podstawa. Nie chemiczna, ostra, drzewna. Piękna po prostu. Mnie kojarzy się dodatkowo z orzechami, z całą leszczyną. Nie ma w niej ani odrobiny chemicznych piżm i innych paskudnych utrwalaczy. Hipnotyzuje ciepłem. I trwa niemal do końca świata. Dla tej końcówki mógłbym mieć flakon Dark Temptation.

Nuty (moja zgadywanka, bo producent poza "czekoladą" i papryką nie dzieli się info.): cytrusy, bób tonka, lawenda, przyprawy, drewno cedrowe, ambra, paczula, piżmo, wanilia, czekolada, papryka

Fot. nr 1 i 2 z goeshealth.com

2 komentarze:

  1. zdziwiłeś mnie tą recenzją. zazwyczaj z Axem nie kojarzyłam niczego dobrego ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diggerowa. Weź proszę poprawkę, że ja tu nie zawieszam poprzeczki na poziomie Nie Muzycznej, bo musiałbym wszystkiemu negatywne recki wystawiać (albo prawie wszystkiemu). Jeszcze szukam odpowiedniego poziomu poprzeczki, ale Dark Temptation na pewno będzie powyżej. :)

      Usuń